W niedzielę nastąpiła kolej na zrobienie Pilsa w czeskim stylu. Jest to jedno z trudniejszych piw do wykonania w domu. Wszystkie błędy popełnione w kuchni wychodzą później w gotowym piwie. Jest to dolniak, czyli fermentacja przebiega w nieco niższej temperaturze, u mnie nastawione jest na 9,5°C.
Składniki:
Słód Pilzneński - 3,5kg
Słód klepiskowy Bohemian - 1,0kg
Chmiel Marynka (8,3ak) - 20g
Chmiel Saaz (3,1ak) - 70g
Drożdże Wyeast Urquell Lager
Zacieranie:
Pierwszy raz wykonałem zacieranie dekokcyjne:
Cały słód wrzucamy do wody o temperaturze 55°C w proporcjach 1:3 (słód:woda). Po chwili podgrzewamy do 63°C, zostawiamy na 30 minut i odbieramy dekokt, który podgrzewamy do 72°C i utrzymujemy przez 15'. Następnie doprowadzamy do wrzenia i pozwalamy mu gotować się przez 25 minut. Dekokt zwracamy do gara małymi porcjami. Temperatura powinna ustabilizować się w granicach 72°C jeżeli nie osiągniemy takiej temperatury to podgrzewamy całość i zostawiamy na 20. Na koniec grzejemy do 76°C, filtrujemy i wysładzamy.
Chmielenie:
Gotowałem 60 minut:
55' - Marynka 20g
40' - Saaz 40g
15' - Saaz 20g
5' - Saaz 10g
0' - Intensywne chłodzenie do 50°C
Wyszło 20L brzeczki z 13°blg
Drożdże zadałem w 15°C następnego dnia.
Stoi sobie teraz w fermentorze w okolicy 9,5°C i pewnie jeszcze postoi z 10 dni na burzliwej.
Muszę pomyśleć przy następnym pilsie o lepszej wodzie. Jakość wody również odbija się na efekcie końcowym.
W drugim fermentorze stoi na cichej Belgian Pale Ale w 20°C warzony 10.04.2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz